24-10-2018, 20:02:55
Oj tak, wszyscy tu możemy powiedzieć, że zaczęło się "niewinnie" od drobnej kwoty, a potem poleciało. No i teraz jesteśmy w czarnej...dziurze. Moi najbliżsi wiedzą o sytuacji, ale też ciężko im zrozumieć, nic nie mówią, ale widzę, że nie do końca rozumieją. Najważniejsze, że są ze mną nie potępiają i starają się pomóc!