01-09-2018, 09:10:28
Hmm, po części myślę, że sami doprowadzamy do izolacji z otoczenia, gdyż nie ma otwartości w prowadzeniu rozmowy o długach, sami się gryziemy z czego jeszcze zrezygnować by wyskrobać chociaż 10 złotych na chleb. Ciężki jest okres wychodzenia z długów, totalna rezygnacja ze wszystkiego i przestawienie swojego dotychczasowego życia na skraj ubóstwa i odmawiania dosłownie sobie wszystkiego, ale wierzę, że za parę lat każdy kto teraz uświadamia sobie w jakiej się znalazł sytuacji - wytrwa i napisze poradziłem/łam sobie z długami.