(15-10-2018, 15:25:29)Mila1 napisał(a): Poczekaj, do mnie odzywają się teraz z propozycjami. Niech spadają. W sumie dobrze, że nie od razu, bo byłoby tego więcej!
Tak szczerze, to nie byłam zachwycona, że nie chcą mi dać. Zaczęłam myśleć - dlaczego. No cóż pomyśle nad życzeniami z podziękowaniem.
15-10-2018, 20:11:23 (Ten post był ostatnio modyfikowany: 15-10-2018, 20:14:35 przez Mila1.)
E, chyba po drugiej racie. O ile dobrze pamiętam, sprawdź w tej ich dlugaśnej umowie.Z resztą kto ich wie jaki mają plan ( oprócz oskubania klienta).
E, chyba po drugiej racie. O ile dobrze pamiętam, sprawdź w tej ich dlugaśnej umowie.Z resztą kto ich wie jaki mają plan ( oprócz oskubania klienta). Głowa do góry, musimy się trzymać.
(15-10-2018, 19:40:29)Monika_00 napisał(a): Szkoda, że ja się to nie załapałam a teraz muszę się z niim użerać...
Dziś mija 31 dzień, i pewnie za kilka dni wypowiedzą umowę.
Boże, jaki ja mam parszywy dziś dzień!!! Wyć się chce!
Głowa do góry.
Wypowiedzenie umowy to jeszcze nie tragedia.
Trzeba myśleć pozytywnie.
Do prawomocnego wyroku jeszcze bardzo daleko.
Nie oni pierwsi i nie ostatni mogą oblizywać rany po oddaleniu powództwa.
(15-10-2018, 19:40:29)Monika_00 napisał(a): Szkoda, że ja się to nie załapałam a teraz muszę się z niim użerać...
Dziś mija 31 dzień, i pewnie za kilka dni wypowiedzą umowę.
Boże, jaki ja mam parszywy dziś dzień!!! Wyć się chce!
Głowa do góry.
Wypowiedzenie umowy to jeszcze nie tragedia.
Trzeba myśleć pozytywnie.
Do prawomocnego wyroku jeszcze bardzo daleko.
Nie oni pierwsi i nie ostatni mogą oblizywać rany po oddaleniu powództwa.
I to jest nadzieja i tego się trzymajmy.
Monika u mnie też wiele wiele firm wypowiedziało umowy ładnych kilka miesięcy i do tej pory nic się nie dzieje.
O dziś się odezwała. Po spłaceniu zobowiązania należy się skontaktować w celu zawarcia ugody dotyczącej dalszych spłat, aby nie trafić do sądu. Już lecę - sami sobie spłaciłi (no fakt z mojego konta), a teraz chcą się ugadywać. Nie ma takiej opcji!
(20-10-2018, 16:36:31)Monika_00 napisał(a): Ha, a mnie wczoraj podebrali. Zadzwonili z innego nr i mimowolnie odebrałam bo czekałam na pewną rozmowę.
jednak nie na tą!
Babka zaczęła się produkować, że jak ja mogę tak nie płacić, że jestem gwarantem i muszę to spłacać bo jak nie to idą do sądu. Trochę śmiać mi się chciało i sobie z nią podyskutowałam na ten temat. Kobieta w pewnym momencie nie wiedziała już co powiedzieć, bo chyba wyrobiłam się w rozmowach od ostatniego razu i nagle pytanie:"co się dzieje, Pani Moniko, że nie płaci Pani na czas?".
Głupie pytanie-bo nie mam kasy?????
W końcu stwierdziłam, że nie mam czasu na rozmowy ponieważ muszę wracać do pracy.
Teraz już każdy numer będę sprawdzała.
Nie ma szans w tym miesiącu abym im wpłaciła 1235zł, więc będę kolejną osobą, której wypowiedzą umowe.
NIe wiem jak to wygląda, ale mówili, że w tym przypadku muszę spłacić całość czyli 20 000 plus inne opłaty. Aha, czyli moje wpłaty około 14 000, poszły sobie w dal, mam rozumieć...