11-08-2019, 12:55:10
Taka mnie naszła refleksja, że rok temu nie byłam w stanie skupić się nad podstawowymi czynnościami - jak prasowanie, prałam i składałam, wyciągając tylko te rzeczy w które się ubierałam i tylko te prasowałam, ale ta niemoc i paraliż moich myśli i czynów minął - tak po dwóch latach, bite 2 dni po 12 godzin stałam i robiłam zaległe prasowanie, na chwilę obecną jestem na bieżąco, tak jak przez dwa lata nie miałam głowy do wekowania i przetwarzania jedzenia w słoiki - tak w tym roku są już postępy - do czego zmierzam, że kiedyś ta niemoc, brak sił i chęci mija i zaczynam - zaczynamy wracać do normalności i kiedyś każdy etap lepszy gorszy mija.