10-07-2019, 21:02:41
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 10-07-2019, 21:05:32 przez grabi_en.)
(10-07-2019, 20:30:29)bombi napisał(a):(09-07-2019, 19:02:41)grabi_en napisał(a):(09-07-2019, 15:22:25)windykowana napisał(a):(09-07-2019, 13:00:00)Mila1 napisał(a):po jakim czasie niespłacania? i jak sobie z tym radzisz, co zrobisz jak się skumulują nakazy zapłaty? Ja to chyba zapadnę na ciężką chorobę , już ledwo żyję(09-07-2019, 11:19:16)windykowana napisał(a): U mnie po 7 mcach niespłacania 7 nowych w epu umorzone w epu 2 nakazy w epu 3 w sr w tym 2 nakazy i kolejne się szykują do sądu
To taka norma. Znaczy, norma dla dużej liczby pożyczek. U mnie już w epu 3 strony o rejonowym nie wspomnę...
Potrzebny Ci jest czas!!!- ja na początku też chodziłam jak sparaliżowana tymi długami, ale to z czasem mija i zaczynasz sobie uświadamiać, że Ty jesteś najważniejsza i choćbyś chleb z woda jadła i tak nie dasz rady tego spłacić. Ja przestałam latać z wpłatami jak ta opętana z każdą złotówką na lichwę. Wyszłam z założenia bronię się do samego końca i przedłużam ile się da, a jak przegram - bo wszystkiego nie da się wygrać będę spłacać, ale tym się będę martwić jak będę miała taką sytuację.
Miałam to samo, napoczątku byłam w stanie wiecznej spiny, strachu, teraz mija piąty miesiąc i zaczynam się uspokajać i powoli układać sobie priorytety.
A po dwóch latach wychodzenia z długów zaczniesz myśleć, że czas najwyższy sobie coś kupić i coś pożytecznego zrobić dla siebie - bo długi to nie koniec świata i da się z tym żyć.
(10-07-2019, 20:30:29)bombi napisał(a):(09-07-2019, 19:02:41)grabi_en napisał(a):(09-07-2019, 15:22:25)windykowana napisał(a):(09-07-2019, 13:00:00)Mila1 napisał(a):po jakim czasie niespłacania? i jak sobie z tym radzisz, co zrobisz jak się skumulują nakazy zapłaty? Ja to chyba zapadnę na ciężką chorobę , już ledwo żyję(09-07-2019, 11:19:16)windykowana napisał(a): U mnie po 7 mcach niespłacania 7 nowych w epu umorzone w epu 2 nakazy w epu 3 w sr w tym 2 nakazy i kolejne się szykują do sądu
To taka norma. Znaczy, norma dla dużej liczby pożyczek. U mnie już w epu 3 strony o rejonowym nie wspomnę...
Potrzebny Ci jest czas!!!- ja na początku też chodziłam jak sparaliżowana tymi długami, ale to z czasem mija i zaczynasz sobie uświadamiać, że Ty jesteś najważniejsza i choćbyś chleb z woda jadła i tak nie dasz rady tego spłacić. Ja przestałam latać z wpłatami jak ta opętana z każdą złotówką na lichwę. Wyszłam z założenia bronię się do samego końca i przedłużam ile się da, a jak przegram - bo wszystkiego nie da się wygrać będę spłacać, ale tym się będę martwić jak będę miała taką sytuację.
Miałam to samo, napoczątku byłam w stanie wiecznej spiny, strachu, teraz mija piąty miesiąc i zaczynam się uspokajać i powoli układać sobie priorytety.
A po dwóch latach wychodzenia z długów zaczniesz myśleć, że czas najwyższy sobie coś kupić i coś pożytecznego zrobić dla siebie - bo długi to nie koniec świata i da się z tym żyć.
(10-07-2019, 20:55:45)Biedronka 24 napisał(a):Jak to pisze BN i nam powtarza grunt żeby wynik wygranych był wyższy od przegranych, ale Windykowanej nie mam zamiaru przekonywać bo to będzie praca syzyfowa, sam musi dojrzeć do myślenia jakie my mamy.(10-07-2019, 15:21:59)windykowana napisał(a):(09-07-2019, 19:02:41)grabi_en napisał(a):tylko ,że ja jakoś nie wierzę, że coś się da wygrać jak się nie spłaciło(09-07-2019, 15:22:25)windykowana napisał(a):(09-07-2019, 13:00:00)Mila1 napisał(a): To taka norma. Znaczy, norma dla dużej liczby pożyczek. U mnie już w epu 3 strony o rejonowym nie wspomnę...po jakim czasie niespłacania? i jak sobie z tym radzisz, co zrobisz jak się skumulują nakazy zapłaty? Ja to chyba zapadnę na ciężką chorobę , już ledwo żyję
Potrzebny Ci jest czas!!!- ja na początku też chodziłam jak sparaliżowana tymi długami, ale to z czasem mija i zaczynasz sobie uświadamiać, że Ty jesteś najważniejsza i choćbyś chleb z woda jadła i tak nie dasz rady tego spłacić. Ja przestałam latać z wpłatami jak ta opętana z każdą złotówką na lichwę. Wyszłam z założenia bronię się do samego końca i przedłużam ile się da, a jak przegram - bo wszystkiego nie da się wygrać będę spłacać, ale tym się będę martwić jak będę miała taką sytuację.
Ja mam 2 sprawy zakończone w sądzie rejonowym i mogę powiedzieć że 2 wygrane. Jedna za Poli Invest , umorzona, odwołali się do sądu apelacyjnego i też mam wygraną. Druga Fundusz Korona, zasądzona tylko reszta kapitału, czyli około 500 zł. Spłaciłam, mogą się odwołać ale puki co dla mnie są 2 wygrane. Jeszcze długa droga przede mną, nie wiem co będzie dalej i wiem że wszystkiego nie wygram, ale puki co, dobry wynik