Witam wszystkich. Nie znalazłam wątku dotyczącego stricte Aliora, więc założę nowy. Mam nadzieję, że moderatorzy nie pogonią mnie za to. Mam w tej chwili dwie sprawy w sądzie z Alior Bankiem. W jednej wydany jest nakaz zapłaty, a w drugiej epu odrzuciło pozew, bo radca prawny powoda się nie przyłożył i epu nie znalazło podstaw do wydania nakazu, tak więc sprawa skierowana do SR. W tej drugiej sprawie również czekam na odpowiedź od Arbitra Bankowego, ponieważ składałam reklamację i bank udzielił mi odpowiedzi po terminie a poza tym odniósł się tylko do trzech z czterech przedstawionych tam zarzutów. W obu sprawach na początku września skierowałam wnioski do Rzecznika Finansowego. Wczoraj wysłałam dwa kolejne listy (bo w obu sprawach) do banku, w których napisałam, że zbieram dokumentację do spraw sądowych i wnoszę o przesłanie kopii nadania przesyłek poleconych z odpowiedzią na moją reklamację w ustawowym terminie 30 dni. Takich numerów oczywiście bank nie może mi podać, bo ich nie ma, natomiast odpowiedzieć na pisma teoretycznie musi. Telefonów z banku nie odbieram, więc piszą sms-y. Dzisiejszy był tej treści: Nasz pracownik przedstawi Pani rozwiązanie w sprawie Alior Bank S.A. i podany nr telefonu. W sumie to nie wiem czy to wiadomość z banku, czy z firmy windykacyjnej, natomiast skoro obie sprawy w zasadzie są w sądzie, to nie widzę sensu negocjować z bankiem. Mam rację? Obie umowy mają braki i wg mnie spełniają sankcję kredytu darmowego.