BezNakazu.pl
ROK, 2, 3, 4, 5, 6 - walki z długami - Wersja do druku

+- BezNakazu.pl (https://forum.beznakazu.pl)
+-- Dział: Psychiczne problemy podczas wychodzenia z długów (https://forum.beznakazu.pl/forumdisplay.php?fid=6)
+--- Dział: pomysły i sposoby wyjścia z długów (https://forum.beznakazu.pl/forumdisplay.php?fid=8)
+--- Wątek: ROK, 2, 3, 4, 5, 6 - walki z długami (/showthread.php?tid=2)



RE: rok - walki z długami - MarwPL - 29-06-2019

(28-06-2019, 19:29:05)Anastazja86 napisał(a): Ma ktoś z Was już komornika ? Zastanawiam się ile to trwa tak mniej więcej od przestanie brania. Mam nadzieję ze udaje się ominąć komornika jak najdłużej albo najlepiej wcale żeby się nie zjawial...

Nie zależy do od momentu zaprzestania "brania", a od Twojego czynności lub bierności, szybkości sądu i determinacji wierzyciela w złożeniu wniosku egzekucyjnego.


RE: rok - walki z długami - grabi_en - 02-07-2019

Byłam na przesłuchaniu na policji i jak widać wypuścili mnie.
Jakie były pytania ?:
- czy z komputera którego korzystam, może ktoś się zalogować i wnioskować w moim imieniu,
- ile osób ze mną mieszka,
- ile mam komputerów w domu,
- jakiej sieci mam internet,
- czy logowanie do komputera odbywa się za podaniem hasła,
- czy  w 15 maja 2017 o godzinie 17.07 wnioskowałam o pożyczkę,
- czy zgłosiłam, że ktoś się podszył i wyłudził na moje konto pożyczkę,
- czy dostałam pożyczkę na konto,
- jaki mam numer rachunku bankowego i w jakim banku,- na co wydałam pieniądze,
- ile posiadam kont bankowych,
- czy mam zamiar spłacić pożyczkę.
 Pytania były podane przez Komendę Miejską w Krakowie i moje zeznanie tam trafi.
Generalnie Pan który mnie przesłuchiwał była bardzo sympatyczny i zajmuje się przestępczością z cyberprzestrzeni. Był w zastępstwie za panią sierżant, której coś wypadło.
Zostałam pouczona z art 182, 183 i 233 KK, czy zrozumiałam sens ich znaczenia oraz dostałam pouczenie o uprawnieniach i obowiązkach świadka w postępowaniu karnym.


RE: rok - walki z długami - Anastazja86 - 02-07-2019

I co odpowiadalas?


RE: rok - walki z długami - Mila1 - 02-07-2019

(02-07-2019, 19:16:41)Anastazja86 napisał(a): I co odpowiadalas?

Pewnie zgodnie z prawdą.


RE: rok - walki z długami - grabi_en - 02-07-2019

(02-07-2019, 19:43:57)Mila1 napisał(a):
(02-07-2019, 19:16:41)Anastazja86 napisał(a): I co odpowiadalas?

Pewnie zgodnie z prawdą.

Nie inaczej, przecież już pisałam, że ze sprawy cywilnej - można mieć sprawę karną.


RE: rok - walki z długami - grabi_en - 04-07-2019

Łapię trochę oddechu od spraw w SR bo kolejną mam na koniec lipca i dwie w sierpniu.
Naszła mnie taka refleksja, że im dłużej w tym siedzę, to z biegiem czasu mija całkowity paraliż mózgu i ciała, zaczynam "normalnie" funkcjonować, ale to dzięki temu, że mam właściwą pomoc prawną, mogę się wygadać na forum - bo kto mnie lepiej zrozumie, jak nie osoby które mają takie same problemy i nareszcie zacząć myśli wykierować w kierunku swojej osoby.
Wszystkim którzy siedzą w tym po uszy życzę spokoju, bo na każdym etapie wychodzenia z długów są inne strachy, nerwy, priorytety, kiedyś to się skończy.
Nie ma co rozpaczać, jak już się "mleko rozlało", co radzę szukać intensywnie dodatkowego źródła dochodów, a będzie dobrze - wiem co piszę bo tak szczerze  w tym m-cu mijają DWA LATA mojej walki z długami. Nieśmiały


RE: rok - walki z długami - kasia5744 - 04-07-2019

Gratulacje Grabi_en. Rozumiem doskonale o czym piszesz. Ja jestem na etapie, że sprawy z epu są przenoszone do rejonu. Telefony już tak nie dzwonią i człowiek zaczyna powoli funkcjonować na tyle na ile to normalne. Do tego trzeba nauczyć się żyć za te pieniądze co się ma bez możliwości pożyczenia gdyby trochę zabrakło.


RE: rok - walki z długami - grabi_en - 04-07-2019

(04-07-2019, 08:46:20)kasia5744 napisał(a): Gratulacje Grabi_en. Rozumiem doskonale o czym piszesz. Ja jestem na etapie, że sprawy z epu są przenoszone do rejonu. Telefony już tak nie dzwonią i człowiek zaczyna powoli funkcjonować na tyle na ile to normalne. Do tego trzeba nauczyć się żyć za te pieniądze co się ma bez możliwości pożyczenia gdyby trochę zabrakło.

Każdy, ale każdy na każdym etapie wychodzenia z długów znajdzie dla siebie sposób na przetrwanie, tylko trzeba uspokoić te emocje które nami targają i nie bać się zadawać pytań - radzić się, staram się dotrzeć do dłużników, ale jak widać z marnym skutkiem - albo mi się tak wydaje.


RE: rok - walki z długami - Mila1 - 04-07-2019

(04-07-2019, 08:53:21)grabi_en napisał(a):
(04-07-2019, 08:46:20)kasia5744 napisał(a): Gratulacje Grabi_en. Rozumiem doskonale o czym piszesz. Ja jestem na etapie, że sprawy z epu są przenoszone do rejonu. Telefony już tak nie dzwonią i człowiek zaczyna powoli funkcjonować na tyle na ile to normalne. Do tego trzeba nauczyć się żyć za te pieniądze co się ma bez możliwości pożyczenia gdyby trochę zabrakło.

Każdy, ale każdy na każdym etapie wychodzenia z długów znajdzie dla siebie sposób na przetrwanie, tylko trzeba uspokoić te emocje które nami targają i nie bać się zadawać pytań - radzić się, staram się dotrzeć do dłużników, ale jak widać z marnym skutkiem - albo mi się tak wydaje.

Wydaje ci się Uśmiech Wszystko zależy od tego na jakim dłużnik jest etapie. Wiadomo, że na początku popełniamy błędy (byle nas za dużo nie kosztowały!), a i później też mogą się zdarzyć. Na szczęście moje gapiostwo zostało naprawione. Teraz w wypadku nakazu od razu sprawdzę adres Język


RE: rok - walki z długami - grabi_en - 04-07-2019

(04-07-2019, 09:01:36)Mila1 napisał(a):
(04-07-2019, 08:53:21)grabi_en napisał(a):
(04-07-2019, 08:46:20)kasia5744 napisał(a): Gratulacje Grabi_en. Rozumiem doskonale o czym piszesz. Ja jestem na etapie, że sprawy z epu są przenoszone do rejonu. Telefony już tak nie dzwonią i człowiek zaczyna powoli funkcjonować na tyle na ile to normalne. Do tego trzeba nauczyć się żyć za te pieniądze co się ma bez możliwości pożyczenia gdyby trochę zabrakło.

Każdy, ale każdy na każdym etapie wychodzenia z długów znajdzie dla siebie sposób na przetrwanie, tylko trzeba uspokoić te emocje które nami targają i nie bać się zadawać pytań - radzić się, staram się dotrzeć do dłużników, ale jak widać z marnym skutkiem - albo mi się tak wydaje.

Wydaje ci się Uśmiech Wszystko zależy od tego na jakim dłużnik jest etapie. Wiadomo, że na początku popełniamy błędy (byle nas za dużo nie kosztowały!), a i później też mogą się zdarzyć. Na szczęście moje gapiostwo zostało naprawione. Teraz w wypadku nakazu od razu sprawdzę adres Język
Próbuję dodać wiary, "pozytywnego" myślenia, że długi to nie koniec świata i z nimi da się żyć. Niestety ja też mam zaliczone wpadki, bo jak każdy normalny człowiek też popełniałam błędy i szukałam, dla siebie właściwej furtki na wyjście "z przerażających długów", ale teraz z całą pewnością, wiem, że wszystko co nas dotyczy leży w psychice człowieka i w jego postępowaniu.