06-12-2018, 09:14:45
(06-12-2018, 05:12:20)qwertyytrewq napisał(a): No kiedyś muszą nadejść...
Aktualnie jedynym pocieszeniem w sytuacji w której jestem jest Alek że się urodzi nie ważne czy 10 czy jak w terminie i będzie moim światem dla którego będzie mi się chciało żyć. I liczę na to że jak się urodzi zacznę dostawać co miesiąc pieniążki A nie jak teraz raz na 3 miesiące ... Bo A to szef zwolnień nie donosi A to ZUS stwierdza że moja praca to fikcja...
No i najważniejsze jest to że odkryłam w sobie talent do składania mebli;p
ciężkie sytuacje uczą nas zaradności.
To taki plusik mały
Czyli co, po weekendzie mamy pępkowe ?