10-10-2018, 16:30:48
Wydaje mi się, że musisz zacząć myśleć: ok. Mam długi jak wielu ludzi (nawet się nie spodziewasz jak wielu), z długami da się żyć, ale trzeba walczyć, nie na wariata, nie pod wpływem gróźb i straszenia windykatorów (No cóż taka praca). Wybrać pełnomocnika na wszelki wypadek ( A ten musimy brać pod uwagę) przedyskutować z nim swoje długi i realne szanse. Trzymać się ustalonego planu. I co najważniejsze - normalnie źyć, cieszyć się nowym życiem ( to co Ty przeżywasz ono razem z tobą). Rodzinie powiedzieć- walczę, wy mi nie dokładajcie, mam pomoc, a z windykacją nie rozmawiajcie oni nie mają prawa Was niepokoić, możecie to zgłosić do właściwych służb. Rodzina powinna nas wspierać, po to jest. (Ale się rozpisałam!)