Dopiero dołączyłam do tego forum, ale chce podzielić się tym w jaki sposób ja oszczędzam. Niedaleko mnie jest giełda, która odbywa się tylko w soboty i niedziele. Chodzę na nią co dwa tygodnie w sobotę rano i kupuję artykuły spożywcze, których termin przydatności kończy wkrótce i kupuję w śmiesznych cenach np. mascarpone 500 g, którego używam zamiast masła to koszt 2 złote (cena w sklepie ok. 12 zł.) a jest w nim 82% tłuszcz, jak wiadomo tłuszcz nieco konserwuje więc zdarzało nam się dokończyć pudełeczko dwa dni po terminie i wszystko było okey, nikomu nie zaszkodziło. Niektóre produkty zamrażam. Oczywiście trzeba się wykazać rozsądkiem, czytać daty na opakowaniach. Dużo jest produktów, kiedy termin kończy za miesiąc i spokojnie można je zużyć. Jeśli macie u siebie lokalnie takie giełdy warto skorzystać. W Warszawie to np. Olimpia i giełda na ul. Namysłowskiej, która niestety wkrótce zostanie zlikwidowana.
Drugi sposób to platformy cashback. Nie wrzucę żadnego linku, bo nie ukrywam że na polecaniu takich platform, gdy osoba której się poleca aktywnie z niej korzysta, to ja otrzymuje jednorazową niewielka prowizję - 10 zł. Wpiszcie w wyszukiwarkę planetplus - mnóstwo sklepów i wysokie stawki cashback. Minimum do wypłaty to 20 zł. Mój syn jest chory i musi być na diecie bezglutenowej. Dlatego raz lub dwa w miesiącu robię większe zakupy spożywcze w sieci w sklepach frisco (bardzo bogata oferta żywności gluten free w dobrych cenach) i carrefour i np. za każde zakupy w carrefour mam 8% zwrotu. Raz w miesiącu kupuje też karmę i żwirek dla kota przy czym wybieram platformę ( jestem zarejestrowana w kilku), w której akurat % cashback jest najwyższy. Od lutego tego roku kiedy zaczęłam korzystać z tych platform wypłaciłam z nich prawie 500 złotych, a następne kwoty czekają na akceptację do zapłaty. Może to niewiele, ale większe kwoty składają się z małych i jak mawia moja znajoma "mieć a nie mieć robi różnicę".
Łączę się w bólu. Nie cierpiałam tych zajęć poza jedną lekcją gdzie przyszła babka na zastępstwo i pokazała nam budowę radia i opowiadało co gdzie w nim jest i za co odpowiada. Gotuję, choć tego nienawidzę. Mąż gotuje rzadko, ale robi to z pasją a ja jak za karę. Guzik przyszyję, ale i tak mąż robi to lepiej
Drugi sposób to platformy cashback. Nie wrzucę żadnego linku, bo nie ukrywam że na polecaniu takich platform, gdy osoba której się poleca aktywnie z niej korzysta, to ja otrzymuje jednorazową niewielka prowizję - 10 zł. Wpiszcie w wyszukiwarkę planetplus - mnóstwo sklepów i wysokie stawki cashback. Minimum do wypłaty to 20 zł. Mój syn jest chory i musi być na diecie bezglutenowej. Dlatego raz lub dwa w miesiącu robię większe zakupy spożywcze w sieci w sklepach frisco (bardzo bogata oferta żywności gluten free w dobrych cenach) i carrefour i np. za każde zakupy w carrefour mam 8% zwrotu. Raz w miesiącu kupuje też karmę i żwirek dla kota przy czym wybieram platformę ( jestem zarejestrowana w kilku), w której akurat % cashback jest najwyższy. Od lutego tego roku kiedy zaczęłam korzystać z tych platform wypłaciłam z nich prawie 500 złotych, a następne kwoty czekają na akceptację do zapłaty. Może to niewiele, ale większe kwoty składają się z małych i jak mawia moja znajoma "mieć a nie mieć robi różnicę".
(26-09-2018, 22:22:44)Katisia 77 napisał(a): Ja młoda to już nie jestem. Też w szkole mnie uczyli gotowania szycia itp. Ale nie cierpiałam tych zajęć. I tak mi zostało.
Łączę się w bólu. Nie cierpiałam tych zajęć poza jedną lekcją gdzie przyszła babka na zastępstwo i pokazała nam budowę radia i opowiadało co gdzie w nim jest i za co odpowiada. Gotuję, choć tego nienawidzę. Mąż gotuje rzadko, ale robi to z pasją a ja jak za karę. Guzik przyszyję, ale i tak mąż robi to lepiej