Witam
Parę tygodni temu moja mam dostała pismo ze sądu że pewna zmarła osoba o nazwisku rodowym mojej mamy zaciągnęła kiedyś pożyczkę. Firma ściągająca długi oddała sprawę do sądu i sąd znalazł pewne osoby rzekom bliskie tej osobie i wysłał pismo o stawiennictwo w sądzie na przesłuchania żeby ściągnąć dług jako spadek. Moja mam w życiu tej osoby nie znała jak większość mojej rodziny. Mama poszła do radcy prawnego i on powiedział jej by wysłała do sądu pismo o zarzeknięciu się spadku gdyż tej osoby w ogóle nie zna. Radca prawny powiedział że prawdopodobnie ja tez i wszystkie bliskie osoby będą musiały takie pismo wystosować. Dzisiaj mama była na tym przesłuchaniu w sądzie oraz były tam tez te osoby których moja mam w ogóle nie zna. Była przepytywana tak jak oni odnośnie znajomości pokrewieństwa itd. Mama powiedziała że sędzia wypytywał o dzieci i rzekomo powiedział że mamy dzieci mają pół roku by wysłać takie pismo zrzekające się tego spadku oraz że żadnego pisma nie dostaniemy. Przecież dzieci nie muszą mieszkać z rodzicami, utrzymywać kontaktu a tym bardziej słyszeć o tej sprawie zatem jak sędzia może mówić że żadne pismo już nie przyjdzie do nikogo przecież dana osoba musi być poinformowana urzędowo jakimś pismem by móc tez zareagować itd. Oczywiście ja już o tym wiem i mogę wcześniej wysłać pismo zrzekające się spadku ale jak już wcześniej pisałem nie muszę mieć kontaktu z rodzicami,słyszeć o tej sprawie itd. zatem powinno chyba przyjść pismo. Moje pytanko czy już takie pismo teraz wysłać zrzekając się i mieć już z głowy i czy naprawdę dobrze mama usłyszała że my dzieci nie zostaniemy poinformowania żadnym pismem przez pół roku i co potem nagle przyjdzie nakaz zapłaty czy może źle zrozumiała?
W załączniku przesyłam kawałek tych pism które moja mam dostała.
Pozdrawiam
Parę tygodni temu moja mam dostała pismo ze sądu że pewna zmarła osoba o nazwisku rodowym mojej mamy zaciągnęła kiedyś pożyczkę. Firma ściągająca długi oddała sprawę do sądu i sąd znalazł pewne osoby rzekom bliskie tej osobie i wysłał pismo o stawiennictwo w sądzie na przesłuchania żeby ściągnąć dług jako spadek. Moja mam w życiu tej osoby nie znała jak większość mojej rodziny. Mama poszła do radcy prawnego i on powiedział jej by wysłała do sądu pismo o zarzeknięciu się spadku gdyż tej osoby w ogóle nie zna. Radca prawny powiedział że prawdopodobnie ja tez i wszystkie bliskie osoby będą musiały takie pismo wystosować. Dzisiaj mama była na tym przesłuchaniu w sądzie oraz były tam tez te osoby których moja mam w ogóle nie zna. Była przepytywana tak jak oni odnośnie znajomości pokrewieństwa itd. Mama powiedziała że sędzia wypytywał o dzieci i rzekomo powiedział że mamy dzieci mają pół roku by wysłać takie pismo zrzekające się tego spadku oraz że żadnego pisma nie dostaniemy. Przecież dzieci nie muszą mieszkać z rodzicami, utrzymywać kontaktu a tym bardziej słyszeć o tej sprawie zatem jak sędzia może mówić że żadne pismo już nie przyjdzie do nikogo przecież dana osoba musi być poinformowana urzędowo jakimś pismem by móc tez zareagować itd. Oczywiście ja już o tym wiem i mogę wcześniej wysłać pismo zrzekające się spadku ale jak już wcześniej pisałem nie muszę mieć kontaktu z rodzicami,słyszeć o tej sprawie itd. zatem powinno chyba przyjść pismo. Moje pytanko czy już takie pismo teraz wysłać zrzekając się i mieć już z głowy i czy naprawdę dobrze mama usłyszała że my dzieci nie zostaniemy poinformowania żadnym pismem przez pół roku i co potem nagle przyjdzie nakaz zapłaty czy może źle zrozumiała?
W załączniku przesyłam kawałek tych pism które moja mam dostała.
Pozdrawiam