Ja mam za sobą 2 wizyty w pracy, 1 w domu (może więcej ale mogli nie zastać). A sądu jeszcze nie mam.
Zgłoś na policję. Jak ktoś miły przyjdzie grzecznie wysłuchaj, do niczego się nie zobowiązuj, żadnej deklaracji wpłaty, żadnej ugody, mów mało, że nie masz i nie możesz nic obiecać.
Albo dzwoń na 112 od razu.
Jeszcze pismo do Rzecznika Finansowego możesz skrobnąć.
Zgłoś na policję. Jak ktoś miły przyjdzie grzecznie wysłuchaj, do niczego się nie zobowiązuj, żadnej deklaracji wpłaty, żadnej ugody, mów mało, że nie masz i nie możesz nic obiecać.
Albo dzwoń na 112 od razu.
Jeszcze pismo do Rzecznika Finansowego możesz skrobnąć.