03-04-2019, 09:22:22
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 03-04-2019, 09:56:50 przez uspokajaczka.)
(02-04-2019, 23:49:48)Julieta13 napisał(a): Bardzo dziękuję za wsparcie trochę się odstresowałam i uspokoiłam. Dziś rano dostałam maila od faceta, że przespał się z problemem i daje mi ostatnią szansę - mam zapłacić 600 zł jego adwokatowi, bo wczoraj zdążył zlecić mu sprawę, więc żeby to odkręcić muszę te pieniądze zwrócić, a następnie spłacać w ratach po 500 zł miesięcznie, w razie opóźnienia - idzie do sądu. Wszystko to w impertynenckim i kategorycznym tonie z groźbami " nieźle Pani beknie" " komornik sobie z Pania poradzi" etc. Mam czas do dzisiaj, żeby się zgodzić Jutro nadaje bieg sprawie. Obawiam się, ze nie mogę się zgodzić na takie warunki, bo ich nie dotrzymam. musiałabym w kwietniu mu wpłacić 1100 zł, a tyle nie mam. Proszę o radę, czy mu odpowiedzieć, że się nie zgadzam, czy po prostu nic nie odpowiadać i spłacać w swoim tempie, a przestać spłacać gdy dostanę pozew? Bo rozumiem, że pozew przyjdzie poleconym, choć Uspokajaczka mnie zaniepokoiła, że muszę to koniecznie śledzić na EPu i SR. Sprawdziłam historie spłat - facet zgadzał się tylko na jedno przedłużenie deklarując po spłacie udzielenie kolejnej pożyczki. Targował też bonusy. Bonusy i przedłużenia to grubo ponad 4000 zł. Potrzebuję co najmniej pół roku, żeby go spłacić, teraz mam akurat straszny dół, od lipca przybędzie mi trochę kasy. Czy sąd nie traktuje dłużników z Finansowo bardziej surowo, nie wiem czy ma tu zastosowanie ustawa o kredycie konsumenckim?Ja na Twoim miejscu to bym usiadła do swoich przelewów i je wszystkie wydrukowała, następnie policzyła i zrobiła rachunek ile dostałam odjęła ile spłaciłam i jak kwota jest równa 0 albo jest wyższa od otrzymanej pożyczki, to w trybie natychmiastowym nie kontaktuję się z gościem - niech sobie robi co chce i od razu sytuacja się odwróci to on będzie łagodniał. Będziesz miała obraz jaką podjąć decyzję.
Każdy dłużnik, który ma problemy ze spłatą powinien, chociaż tu jest bardziej właściwe słowo MUSI mieć konto w EPU i SR, po to żeby kontrolować kto nas pozwał do sądu. Nie rozumiem dlaczego Ciebie wystraszyłam, czy dbanie o własne sprawy, monitowanie ich i śledzenie - to zło konieczne? NIE - bo to w Twoim interesie jest żeby wiedzieć co się dzieje z Twoimi sprawami, bo może w planach masz zapłacić jakąś chwilówkę tylko brakuje Ci jeszcze m-ca lub 2 m-cy, bez kontroli w EPU i SR zaczynasz ją spłacać, cieszysz się, że prawie ją spłaciłaś, a tu przychodzi nakaz zapłaty - oczywiście piszesz sprzeciw i do tego jesteś oburzona, bo jak to to ja spłacam a oni mnie pozwali do sądu, mało tego oni też żądają kosztów sądowych. Tak, bo sprawy w sądach leżą i zanim do nas coś dotrze do domu - można sobie nieźle zaszkodzić. Wybór oczywiście należy do Ciebie!
Sąd wszystkie sprawy rozpatruje zgodnie z literą prawa i dowodów na jakich opiewa się powództwo oraz dowodów jakie przedkłada strona broniąca się. Nie ma traktowania innego bo to dłużnik banku, dłużnik chwilówki, dłużnik osoby prywatnej. Tylko dowody decydują o naszej wygranej lub przegranej przed sądem.
Korespondencję z sądu dostaniesz listem poleconym.