BezNakazu.pl
nie wytrzymałam - Wersja do druku

+- BezNakazu.pl (https://forum.beznakazu.pl)
+-- Dział: Psychiczne problemy podczas wychodzenia z długów (https://forum.beznakazu.pl/forumdisplay.php?fid=6)
+--- Dział: żale i problemy związane z długami (https://forum.beznakazu.pl/forumdisplay.php?fid=7)
+--- Wątek: nie wytrzymałam (/showthread.php?tid=78)

Strony: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25


RE: nie wytrzymałam - MarwPL - 17-10-2018

Pytania co do ilości kwoty otrzymanej, spłaconej i pozostałej do spłaty są zasadne.
Oczywiście należy je rozwinąć o szereg innych pytań, w celu kompleksowej oceny sytuacji.
Pozwalają określić pożyczkobiorcy którą drogę należy wybrać.
My też pytamy ile możecie odłożyć miesięcznie, ale na spłacenie ewentualnych zasądzonych spraw.


RE: nie wytrzymałam - Mila1 - 17-10-2018

(17-10-2018, 09:01:52)Sowa_Owa napisał(a): Jejku, dlaczego ja dopiero teraz tutaj trafiłam....
jestem załamana...

jedyne co mi do głowy przychodzi to złożyć skargę do Okręgowej Rady Radców Prawnych...
Jestem już pewna, że moja sprawa z powództwa GCM jest przegrana, tyle to sama mogłam sobie uzyskać nic nie płacąc...

Witaj Sowa! Wiedzìałam, że Tu trafisz. To jest właśnie pomoc, o której Ci pisałam!

A ja nie mam wykształcenia prawniczego, a tam mi coś nie leżało. Zresztą nie byłam atrakcyjnym kąskiem, więc nie proponowano mi "pomocy".  Kiedy już sięgnęłam dna to zaczęłam korzystać z mózgu (biorąc pożyczkę z pożyczką, na spłaty- bo jak można spóźnić się lub nie spłacić), a w tym pożyczkowym amoku zapomniałam, że go mam! Nawet instynkt przetrwania zawiódł! Teraz trzeba walczyć i minimalizować straty, ale w tym mam pomoc i myślę, że teraz mój czerep dzìała jak należy i swój los oddałam we właściwe ręce- tak mi mówi mój instynkt  Duży uśmiech


RE: nie wytrzymałam - MarwPL - 17-10-2018

(17-10-2018, 15:42:39)Sowa_Owa napisał(a): Słuchajcie! Uśmiech

Wygrałam z tym przebrzydłym Mediusem.
To druga sprawa, którą prowadziłam sama i którą wygrałam...

Dzisiaj też była sprawa z powództwa GCM o czym pisałam i którą wiadomo kto mi prowadzi.
Łudziłam się na jakąś wiadomość dzisiaj rano od nich, ale cisza.
Zobaczymy czy jutro albo pojutrze się odezwą.
Czekam na informację w systemie.

Ach i jeszcze jedno.
W żadnym wypadku nie namawiam na prowadzenie spraw samemu.
U mnie jest trochę inaczej, bo studiowałam prawo i pracuję w kancelarii (nie jestem prawnikiem).
Więc trochę łatwiej mi to wszystko ubierać w słowa.
Ale w sprawach gdzie będę miała choćby cień wątpliwości z pewnością zgłoszę się do kogoś mądrzejszego ode mnie jak np. p. Marek Uśmiech

Moje gratulacje.
Nie ukrywam, że bardzo mnie ciekawi kiedyś obejrzeć akta tej sprawy i uzasadnienia sądu.
Medius to dziwny przeciwnik, jak nie ma argumentów to prowadzi sprawę do zawieszenia przez sąd, w celu późniejszego umorzenia postępowania- w taki sposób oszczędza na kosztach procesu.


RE: nie wytrzymałam - Sowa_Owa - 17-10-2018

Jak Medius nie będzie wnosił o uzasadnienie w celu apelacji to i ja odpuszczę, żeby nie wkurzać Sędziego dodatkową pracą Oczko
U mnie była mała kwota sporu: 700 zł, ale zawsze to coś Uśmiech


RE: nie wytrzymałam - grabi_en - 17-10-2018

(17-10-2018, 18:46:12)Sowa_Owa napisał(a): Jak Medius nie będzie wnosił o uzasadnienie w celu apelacji to i ja odpuszczę, żeby nie wkurzać Sędziego dodatkową pracą Oczko
U mnie była mała kwota sporu: 700 zł, ale zawsze to coś Uśmiech

W naszej sytuacji, wszystko co wygrane to motywacja do działania. i nie poddawania się - starczy tych stresów i bojaźni co ja narobiłam.


RE: nie wytrzymałam - An1981 - 17-10-2018

(17-10-2018, 15:42:39)Sowa_Owa napisał(a): Słuchajcie! Uśmiech

Wygrałam z tym przebrzydłym Mediusem.
To druga sprawa, którą prowadziłam sama i którą wygrałam...

Dzisiaj też była sprawa z powództwa GCM o czym pisałam i którą wiadomo kto mi prowadzi.
Łudziłam się na jakąś wiadomość dzisiaj rano od nich, ale cisza.
Zobaczymy czy jutro albo pojutrze się odezwą.
Czekam na informację  w systemie.

Ach i jeszcze jedno.
W żadnym wypadku nie namawiam na prowadzenie spraw samemu.
U mnie jest trochę inaczej, bo studiowałam prawo i pracuję w kancelarii (nie jestem prawnikiem).
Więc trochę łatwiej mi to wszystko ubierać w słowa.
Ale w sprawach gdzie będę miała choćby cień wątpliwości z pewnością zgłoszę się do kogoś mądrzejszego ode mnie jak np. p. Marek Uśmiech

Moje gratulacje . Oby i nam się coś udało wygraćUśmiech


RE: nie wytrzymałam - Łukasz_G - 17-10-2018

(17-10-2018, 18:46:12)Sowa_Owa napisał(a): Jak Medius nie będzie wnosił o uzasadnienie w celu apelacji to i ja odpuszczę, żeby nie wkurzać Sędziego dodatkową pracą Oczko
U mnie była mała kwota sporu: 700 zł, ale zawsze to coś Uśmiech

A od czego jest sędzia? Niech pisze uzasadnienie. Przyda Ci się być może kiedyś. Przecież sędzia nie strzeli focha i nie zmieni wyroku, bo mu zrobiłaś dodatkowej pracy z uzasadnieniem.  Duży uśmiech


RE: nie wytrzymałam - MarwPL - 18-10-2018

Łukasz, ona pracuje w tym sądzie, widuje się z sędziami, a jednocześnie ma inne sprawy nadal.
Dziewczyna ma trochę racji.
Co innego, gdyby była obca.


RE: nie wytrzymałam - Anis - 18-10-2018

(18-10-2018, 08:17:20)MarwPL napisał(a): Łukasz, ona pracuje w tym sądzie, widuje się z sędziami, a jednocześnie ma inne sprawy nadal.
Dziewczyna ma trochę racji.
Co innego, gdyby była obca.

No w takiej sytuacji też wolałabym się nie wychylać że tak powiem.
Też pracuję w takim miejscu w którym widuję się z sędziami Wydziału Cywilnego.
Kojarzymy się z widzenia.
Jestem ciekawa jakby to było na rozprawie - uczestniczyć w niej osobiście i zmierzyć się oko w oko ;Oczko
Bo na co dzień  to pełna kurtuazja a co innego jakby wiedzieli że to akurat ja jestem powodem Oczko


RE: nie wytrzymałam - grabi_en - 18-10-2018

(18-10-2018, 08:46:26)Anis napisał(a):
(18-10-2018, 08:17:20)MarwPL napisał(a): Łukasz, ona pracuje w tym sądzie, widuje się z sędziami, a jednocześnie ma inne sprawy nadal.
Dziewczyna ma trochę racji.
Co innego, gdyby była obca.

No w takiej sytuacji też wolałabym się nie wychylać że tak powiem.
Też pracuję w takim miejscu w którym widuję się z sędziami Wydziału Cywilnego.
Kojarzymy się z widzenia.
Jestem ciekawa jakby to było na rozprawie - uczestniczyć w niej osobiście i zmierzyć się oko w oko ;Oczko
Bo na co dzień  to pełna kurtuazja a co innego jakby wiedzieli że to akurat ja jestem powodem Oczko

Uczestniczyć na rozprawie - pamiętaj zawsze są dwie strony sporu, jedna wyjdzie na wygraną, druga na przegraną. Zawsze powinny przemawiać dowody, chociaż w tym "wyjątkowym przypadku" różnie by mogło być. Celowo napisałam w "wyjątkowym przypadku" - który by był stworzony na potrzeby procesu, kiedyś dostałam takie rozpatrzenie z sadu z wyższej instancji, w tym wyjątkowym przypadku....