BezNakazu.pl
ChaosDzień dobry...chciałam podzielić się moja historią , zarazem poszukuje pomocy i - Wersja do druku

+- BezNakazu.pl (https://forum.beznakazu.pl)
+-- Dział: Psychiczne problemy podczas wychodzenia z długów (https://forum.beznakazu.pl/forumdisplay.php?fid=6)
+--- Dział: chcę opisać swoją historię jak się wpakowałam w długi (https://forum.beznakazu.pl/forumdisplay.php?fid=9)
+--- Wątek: ChaosDzień dobry...chciałam podzielić się moja historią , zarazem poszukuje pomocy i (/showthread.php?tid=1812)



ChaosDzień dobry...chciałam podzielić się moja historią , zarazem poszukuje pomocy i - biszkopt9 - 17-05-2023

Dzień dobry...chciałam podzielić się moja historią , zarazem poszukuje pomocy i wyjścia z obecnej sytuacji. 7 lat temu związałam się że sporo starszym od siebie mężczyzna- oczywiście po przejściach.  Założyliśmy rodzinę... historia rozpoczęła się dwa lata temu...kiedy partner zaczął okazywać swoje prawdziwe oblicze ( przed którym ostrzegały mnie jego mama ...I była żona...oraz kochanka (sic!))...

Do rzeczy partner jest przemocowy, nadużywa alkoholu, stosuje wszelkiego rodzaju przemoc psychiczną, ekonomiczną zdarza się i fizyczna. Zawsze pracowałam sama na siebie, gdy pojawiły się dzieci ON stwierdził że mam zajac się ich wychowywaniem a on budżetem. Bywało zmiennie...Ale każde moje próby nawet wspomnienia o powrocie do pracy kończyły się awantura. Naciągnelam na niego 6 chwilówek...ponieważ rozliczal wszystko co wydaje...A niejednokrotnie usłyszałam że dzieci mogą jeść...ja nie...Bo mnie nie stać.  Reasumując ...Bo historia długa i niestety smutna . Stawiam własne kroki od dwuch miesięcy pracuje na weekendy zarabiam 1700-2200 z imprez okolicznościowych na kuchni... wynajmuje mieszkanie i opiekuje się dziećmi ( on jest 3tygodnie za granicą i tydzień w domu) ... chce odejść ale ciągle słyszę że zgłosi mnie na policję, powinnam skoczyć z mostu to chociaż dostanie odszkodowanie, powinnam się ku***...aby spłacać mu pieniądze itp epitety. Szukałam pomocy, konsolidacji, ugody żeby zapłacił... A ja będę oddawać... teraz myślę czy nie powinnam sama zgłosić się na policję iż na jego dane naciągnelam długów ok 20.000 (z tego kapitału jakieś 9.600 resztą odsetki i ich opłaty)... oczywiście wg niego ,, wiszę" mu 200.000 bo utrzymywał mnie jak siedziałam w domu. Jestem psychicznie silna... różniez nie głupia co mogłoby wskazywać na dług jaki zrobiłam ( ale każda chwilówke wykorzystałam na jedzenie paliwo i ubrania dla dzieci i Co prawda zwierząt- bo wg niego powinnam oddać je do schroniska )... bardzo proszę o podpowiedź i pomoc...Czy powinnam sama zgłosić się o popełnienie wyłudzenia... Jak to zakończyć aby dal mi i dzieciom spokój


RE: ChaosDzień dobry...chciałam podzielić się moja historią , zarazem poszukuje pomocy i - grabi_en - 18-05-2023

Po co to trwać w patologicznym związku?? Ja na Twoim miejscu bym się zgłosiła sama na Policję i założyła mu niebieską kartę  na zasadzie kto czym wojuje - sam od tego ginie.
Nie rozumiem jak udowodnisz, że wzięłaś chwilówki pod przymusem???
Nie wiem, czy ubezpieczenie obejmuje odszkodowanie za samobójstwo. Nawet o tym nie myśl - bo masz dzieci do wychowania i nikt im nie zastąpi matki...


RE: ChaosDzień dobry...chciałam podzielić się moja historią , zarazem poszukuje pomocy i - Mariuszd37 - 18-05-2023

Takie życie nie ma sensu, ułóż najpierw życie a potem się martw chwilówkami. Ważne co w papierach jest a nie słowo przeciw słowu.


RE: ChaosDzień dobry...chciałam podzielić się moja historią , zarazem poszukuje pomocy i - MarwPL - 18-05-2023

(17-05-2023, 19:17:19)biszkopt9 napisał(a): Dzień dobry...chciałam podzielić się moja historią , zarazem poszukuje pomocy i wyjścia z obecnej sytuacji. 7 lat temu związałam się że sporo starszym od siebie mężczyzna- oczywiście po przejściach.  Założyliśmy rodzinę... historia rozpoczęła się dwa lata temu...kiedy partner zaczął okazywać swoje prawdziwe oblicze ( przed którym ostrzegały mnie jego mama ...I była żona...oraz kochanka (sic!))...

Do rzeczy partner jest przemocowy, nadużywa alkoholu, stosuje wszelkiego rodzaju przemoc psychiczną, ekonomiczną zdarza się i fizyczna. Zawsze pracowałam sama na siebie, gdy pojawiły się dzieci ON stwierdził że mam zajac się ich wychowywaniem a on budżetem. Bywało zmiennie...Ale każde moje próby nawet wspomnienia o powrocie do pracy kończyły się awantura. Naciągnelam na niego 6 chwilówek...ponieważ rozliczal wszystko co wydaje...A niejednokrotnie usłyszałam że dzieci mogą jeść...ja nie...Bo mnie nie stać.  Reasumując ...Bo historia długa i niestety smutna . Stawiam własne kroki od dwuch miesięcy pracuje na weekendy zarabiam 1700-2200 z imprez okolicznościowych na kuchni... wynajmuje mieszkanie i opiekuje się dziećmi ( on jest 3tygodnie za granicą i tydzień w domu) ... chce odejść ale ciągle słyszę że zgłosi mnie na policję, powinnam skoczyć z mostu to chociaż dostanie odszkodowanie, powinnam się ku***...aby spłacać mu pieniądze itp epitety. Szukałam pomocy, konsolidacji, ugody żeby zapłacił... A ja będę oddawać... teraz myślę czy nie powinnam sama zgłosić się na policję iż na jego dane naciągnelam długów ok 20.000 (z tego kapitału jakieś 9.600 resztą odsetki i ich opłaty)... oczywiście wg niego ,, wiszę" mu 200.000 bo utrzymywał mnie jak siedziałam w domu. Jestem psychicznie silna... różniez nie głupia co mogłoby wskazywać na dług jaki zrobiłam ( ale każda chwilówke wykorzystałam na jedzenie paliwo i ubrania dla dzieci i Co prawda zwierząt- bo wg niego powinnam oddać je do schroniska )... bardzo proszę o podpowiedź i pomoc...Czy powinnam sama zgłosić się o popełnienie wyłudzenia... Jak to zakończyć aby dal mi i dzieciom spokój

Witam.
Co prawda nie jestem psychologiem, aczkolwiek aby wytrącić swojemu parterowi z ręki argument którym Cię szantażuje, powinnaś faktycznie zgłosić się sama na policję i:
1. zgłosić znęcanie się psychiczne, fizyczne oraz ekonomiczne;
2. zgłosić szantażowanie i nakłanianie do prostytucji;
3. przyznać się do wyłudzenia pożyczek na dane partnera argumentując to potrzebą utrzymania dzieci (będzie to bardzo istotna okoliczność łagodząca);
4. poprosić o pomoc i wsparcie oraz o wydanie zakazu zbliżania się do Ciebie i dzieci ponieważ boisz się tego człowieka.
Myślę, że do czasu jak tego nie zrobisz, nic się w Twoim życiu nie zmieni.


RE: ChaosDzień dobry...chciałam podzielić się moja historią , zarazem poszukuje pomocy i - Mariuszd37 - 18-05-2023

Byłaś w ośrodku interwencji kryzysowej, tam też ci pomogą.